poniedziałek, 20 lipca 2020

065|| Lucky Palms [1] / Rodzina Hendrix

no vaporwave, only desertwave

Zabrałam się ostatnio za zapis z The Sims 3, który tej jesieni skończy cztery lata i powstał jeszcze na moim poprzednim laptopie.

Oto i nowa epopeja na tym blogasku!

LUCKY PALMS [1]


Wszystko zaczęło się od jednej simci, którą sama stworzyłam. Nazywała się Haley Glass.

Specyficzna uroda, zgadza się.

Wprowadziłam ją do Lucky Palms, gdzie zapoznała mieszkającego tam Jaycena Hendrixa (link do simspedii), z którym nawiązała romans, a następnie wyruszyli do przyszłości, utopijnej wersji Oasis Landing.

Grając wtedy praktycznie nie robiłam zdjęć simom, jedynie ładnym krajobrazom, także... oto zdjęcia z tamtej podróży przez przyszłość.



To stworzony przez nich Plumbot imieniem Rysio!












Od teraz lecimy z aktualnymi zdjęciami!

Granie w przyszłości zrobiło się dla mnie upierdliwe ze względu na ten idiotyczny sposób chodzenia w utopijnej przyszłości. Postanowiłam, że trzeba wracać do Lucky Palms.


...Tylko najpierw jeszcze wykopać garniec złota!

Tak, to Jaycen po mojej metamorfozie.

To urodzona w przyszłości córka Haley i Jaycena, Linzi.

Siedzieli w przyszłości tak długo, że Haley zdążyła się zestarzeć.



Postanowiłam, że przyszedł na nią czas. Trochę wcześnie. Pomogłam jej NRaasem.

coś nadchodzi

to był kosiarz

RIP

Dajmy taką dramatyczną historyjkę, że to śmierć Haley skłoniła Jaycena do powrotu do teraźniejszości.


Witamy w domu!

Rysio od razu zabrał się za ulepszanie sprzętów...

...i projektowanie nanitów z tyłu domu.

Jaycen poszedł grać w kasynie.

 A ten nudny dzieciak po prostu oglądał telewizję, bo jest leniuchem.


Wypłakiwanie się na ramieniu jakimś randomom na imprezie.
Robocik zaczął pałętać się po świecie, dla niego, przeszłości.


Z Oasis Landing zabrał swojego skrzacika.

Dzień jak co dzień

Jaycen szybko się pozbierał po osobistym dramacie i zaczął pracować nad nowymi chipami cech dla Rysia.

Spotkanie z Liną Lancaster (simspedia), z którą ma syna imieniem Dante.

Naprawdę szybko się pozbierał
(stąd też jego reputacja poleciała na pysk XD)

Praca po nocach.
Jaycen poświęca Linzi dość mało czasu, ale jak już poświęca, to bawią się dobrze.

machines are learning


A oto i Dante.
Został zaproszony z okazji urodzin Linzi i było to właściwie jego pierwsze spotkanie z ojcem.

Szybko nawiązali dobry kontakt.

Lina też przyszła. I okazało się, że w międzyczasie została wilkołakiem.
Zamierzałam ją z tego wyleczyć, ale ma cechę Zła i jakoś całkiem zaczęło pasować mi do niej wilkołactwo.

Rysio szykujący napoje na imprezę.
Oto nastoletnia Linzi!


Plumboty nie powinny móc się moczyć w wodzie. :<
Przynajmniej te słabej jakości. Jak Rysio.
Nie wierzę, żeby był wodoodporny!

czy to zoofilia

Linzi jest komputerowcem, przebywanie z Rysiem to dla niej zabawa


Rodzinna rozrywka
A ten duży dzieciak nawet biednego robocika straszy
(co też jest bez sensu, dlaczego maszyna miałaby się wystraszyć XD)

To wygląda, jakby Linzi załamywała się zachowaniem ojca XD

Eli Vokoban, z którym mieszkała Lina (to był jej daddy XD), już nie żyje, dlatego Jaycen sprowadził się do niej wraz z rodziną.
Remake Dantego.
Trochę zbyt drapieżnie jak na sima, którego ulubiona muzyka to muzyka dla dzieci... ale powiedzmy, że przechodził nastoletni bunt.


Remake Liny

Wspólne odrabianie lekcji, ta dwójka szybko się polubiła.

Stacja budowy botów stanęła w salonie, który przerobiłam na sypialnię.

Jaycen i Lina na festiwalu wiosny.


Oświadczyny.
Jaycen posiada cechę Unika zobowiązań, ale kupiłam mu nagrodę życiową i zamieniłam na Pracoholika, aby móc ożenić go z Liną bez sprawiania mu cierpienia. XD

Rysio nauczył się robić masaże, tudzież trząść simami XD

Pora na ślub!

Zaczęło padać i debile przebrali się w ubrania wierzchnie


Linzi zapoznaje Lolę Lancaster, matkę Liny, która stała się dla niej trochę jak babcia.

Raz Linzi ją nawet odwiedziła, zanim tamta kopnęła w kalendarz (RIP).


Ciąg dalszy nastąpi!


Bonus: widoczki z Lucky Palms, bo uwielbiam to otoczenie!