piątek, 6 marca 2020

061|| Kolejne podejście do TS3 / Dzieje rodziny Heiros [1]

Moonlight Falls.
No fancy picture today.

Uszanowanie! (Choć zaczynam się głupio czuć, witając się na początku postów, bo chyba i tak nikt ich nie czyta XD).

Wróciła mi ochota na granie w TS3, bo w TS2 zrobił mi się przestój (czytaj: kilka mieszkań do umeblowania i zerowe chęci na meblowanie), choć w tym tygodniu i w dwójkę grałam. Ale mniejsza z tym. Dziś relacja z trójki, i to z całkiem nowej, utworzonej w połowie lutego rodziny. Jakoś nie miałam ochoty włączać żadnego z moich starszych zapisów, potrzebowałam czegoś świeżego.

DZIEJE RODZINY HEIROS [1]


Pierwszym króliczkiem doświadczalnym postanowiłam uczynić jednego z simów, którego zrobiłam dwa lata temu (acz znów nie jestem pewna - mogłam go skądś pobrać i tylko nieco przerobić) na potrzeby fotostory, które nie wypaliło, a później nigdy nim nie grałam, choć ma tak fajną urodę! W fotostory miał być, o ile dobrze pamiętam, policjantem/detektywem, z pewnością dość poważną postacią. Rozgrywka to jednak inna sprawa, więc wprowadzając tego pana do Moonlight Falls postanowiłam uczynić go noszącym jakieś dziwne szmaty alchemikiem o cechach m.in. złośliwy, kleptoman i technofob. Do tego cały jest w tatuażach, ale najważniejszy mieści się na jego klacie, i tylko ten jeden musicie widzieć.

Do twarzy mu w eyelinerze.
Nie poszedł do żadnej pracy. Od razu zakuwał alchemię.
Dlatego też szkoda mu było pieniędzy na stół i w łazience jadał.
EA wyświadczyło mi przysługę.
Inaczej musiałabym guglować "sims 3 illuminati tattoo".

W przerwach od nauki alchemii wysyłałam go na poszukiwania miłości swojego życia w mieście, bo ten pan już nie taki młody (dorosły, nie młody dorosły). Znalazła się, zaskakująco ładna jak na postać od EA Alice Fitzgerald. Od razu przypadli sobie do gustu - okazało się, że mają aż cztery wspólne cechy z pięciu!



Kariera przestępcza? Ok, już ją lubię.
Jakoś tutaj się chyba zaręczyli.
Ładniutka sceneria.

Nie zwlekałam ze ślubem, stąd kolejna z serii bardzo dopracowanych uroczystości. Acz i tak poczyniłam wysiłek, by wysłać ich w jakieś ładne miejsce (i przebrać Felixa w strój wizytowy!), a nie po prostu zrobić ślub w mieszkaniu.



Od tej pory mamy już Alice Heiros. Oto i ona po mojej metamorfozie:

Oprócz nowej stylówki dostała też operację plastyczną, ale niewielką.
Zamieszkała w klitce Felixa.
Wcisnęłam im tam stół!
I z braku lepszego pomysłu znalazłam jej hobby - malowanie.
Z dziećmi też nie zwlekałam.
(Jeśli nie widać, to jest w ciąży).

Na mieszkanie z dzieckiem było już w ich domku za ciasno, na szczęście Alice posiadała jakiś arcydrogi samochód, po sprzedaniu którego mogłam ich przenieść do nieco bardziej przestronnej chatki niedaleko jeziora.


Felix się postarzał...




...ale nie na długo; dzięki wysoko rozwiniętym zdolnościom alchemicznym nie tylko został czarownikiem, ale i stworzył Eliksir Fontanny Młodości, dzięki któremu stał się młodym dorosłym.

Nawet w tej fryzurze wygląda dobrze.
...ale i tak oczywiście dostał makeover ode mnie.


Odrabianie lekcji z córką, Anastasią.
(Nie mam zdjęcia, jak była małym dzieckiem, bo małe dzieci są brzydkie i wyglądają tak samo).
Takie tam na miotle.
Nie kazałam mu pracować na sławę, a i tak już mu robią zdjęcia.

Trochę Anastasii:

Nastolatka. Podoba mi się jej nietypowa uroda odziedziczona po matce.
Prawie wcale nie poprawiałam jej twarzy.
Zapoznając mieszkańców miasta: Julek MacDuff.



Porwana przez kosmitów...



...i zwrócona w nienaruszonym stanie.

Jej cechy wylosowane przez grę to m.in. geniusz i szalona.
Z drugim dzieckiem Felixa i Alice, Anthonym.
Odziedziczył po ojcu farbowane włosy, ale naprawiłam to. :D




Bonusy: widoczki z Moonlight Falls!